Gra ma tylko jeden poważny minus. To produkcja na raz. Gdy raz ją przejdziesz i odkryjesz wszystkie sekrety to nie ma już niewiele do zaoferowania. Jednak wiele bym dał żeby zapomnieć całą grę by móc się nią cieszyć zupełnie od nowa. Tak powinien wyglądać Tomb Raider. Powinien dawać radochę z eksploracji jak ta gra. A teraz dostajemy Tomb Raider'a z nazwy, a w praktyce Call of Duty TPP. Szkoda. Lara już chyba nigdy nie wróci do tych torów przeszkód i labiryntów. Niestety rynek zrobił swoje.
Zgadzam się, bardzo udany remake, ale jesli mam się do czegoś doczepić, to to, że strasznie Cysternę okroili, to był jeden z moich ulubionych poziomów. No i wg mnie za bardzo przerobili niektóre kwestie jeśli chodzi o filmiki. Jakoś te z TR1 z 1996 roku bardziej mi pasowały, a te nowsze są za bardzo "przegadane", jakieś wycieczki psychologiczne są robione, i dla mnie tu był zgrzyty, a geniusz tkwi w prostocie przecież ;)
Wycieczki psychologiczne to się dopiero w reboocie zaczęły. W trylogii LAU to był jeszcze pikuś. :D
O tak, dlatego tych nowych Tomb Raiderów nawet kijem nie chcę ruszyć ;P
Dla mnie Lara była dobra, jak miała styl Arniego Swarzennegera, krótko, na temat i do rzeczy.
Akurat z Terminatorem to jej nigdy nie kojarzyłem. Chociaż w reboocie to właściwie ona jest jak Termintor. Tylko z buźką przestraszonego dziewczęcia. :D
Co ty za brednie opowiadasz. Lara od zawsze mordowała wszystko co się rusza... Ludzi, zwierzęta, mumie, demony. To akurat się nie zmieniło.