Mam 36 lat, jestem - dosłownie - wychowany na rzeczach do których odwołuje się Stranger Things. Jak te dzieciaki: grałem w RPG (co prawda od D&D wolałem ZC) czytałem Kinga, w tym też "Podpalaczkę", czasopisma fantastyczne, uwielbiałem horrory - SF jak "Alien" czy "The Thing". Wydaje mi się, że w życiu mojego pokolenia pop - kultura spełniała taką samą rolę, jak w życiu tych chłopców. Jenak serial mnie nie kupił. Owszem, doceniam sprawność realizacyjną, jednak oprócz zabawy, wartości czysto ludycznych nic w nim nie widzę. Ot, taka ciekawostka.

Bardzo dobrze napisane. Świetne oddanie klimatu tamtych lat, to jeszcze nie wszystko. Taki familijniak na niedzielę dla całej rodziny. A propos "The Thing" - film ten przewijał się w rzeczonym serialu pod postacią plakatu w pokoju młodego oraz seansu telewizyjnego w domu nauczyciela. :)

Jestem aktualnie po trzech odcinkach i jak na razie serial przypomina bardziej kryminalno-obyczajowy niż sci-fi , horror tudzież dramat. Najbardziej kojarzy mi się z Twin Peaks. Póki co dominuje wątek szkolny, a wątek grozy autorzy próbują wprowadzić krótkimi migawkami z użyciem odpowiedniej muzyki, co dla ludzi o mocniejszych nerwach jest niestety słabym zabiegiem.
No ale zobaczymy co będzie dalej...

Nostalgia ludzi w średnim wieku odpowiada za wysokie noty tego paranormalnego "Goonies".

Dla reszty będzie to przeciętniak. Ma świetną scenografię, dobrych aktorów, potrafi nawet zauroczyć relacjami dzieciaków (oraz postacią 11) jednak reszta leży i przypomina jakiś dreszczowiec dla dzieciaków.

Serial ma zarówno fanów w średnim wieku jak i tych młodych 13-15 a to już spora liczba odbiorców.

Ja po takich wysokich ocenach liczyłem na coś lepszego. Serial dobry ale nie rewelacyjny. Dosyć szybko obejrzałem 2 sezony. Może za mało skupiłem się na detalach czy na muzyce. Tak czy inaczej czekam na kolejny sezon bo jednak coś ten serial w sobie ma. Niestety poziom wielu seriali jest tak niski że przy nich można powiedzieć że to film rewelacyjny.

a które seriale, z tych nowych,oceniasz najwyżej ?

Zapewne większość z Was ma tu swoje racje - powiększona ocena z powodu nostalgii ludzi z roczników 70 i 80, porównania do Goonies, Twin Peaks czy E.T. też jak najbardziej są tu na miejscu. Ja, jako 32-latek, oprócz wspomnianej nostalgii, dorzucilbym do tego nieziemską ścieżkę dźwiękową (Kyle Dixon & Michael Stein - Vol.1 i Vol.2), która, przynajmniej u mnie podwyższyła ocenę o 2 punkty - to dzięki niej dałem sie porwać w fajną podróż :) Nie rozumiem tylko, dlaczego różne pokolenia odbiorców próbują w tym miejscu zdyskredytować punkty widzenia i odbioru serialu przez innych rozmówców - wszyscy z nas wychowywali się w różnych momentach, więc tłumaczenie "masz za mało lat, zeby to zrozumieć" vs "serial dla dzieci, nic wyjątkowego" itd. mijają sie tu z celem :) to tak jakby mnie nazwać zramolalym, nudnym dziadem za niepochlebną recenzję Sztangi i Casha, albo Szybkich i Wsciekłych 7 lub wymagać od młodszej części widowni, zeby nie ziewali na niezrozumiałym dla nich Rejsie Piwowskiego :)

Tu nie chodzi o wychowanie - po prostu fabuła jest strasznie płytka i podniecanie się ją lub co gorsza mówienie, że to jeden z lepszych seriali ever, to jest dramat.

Po prostu starsze pokolenie ogląda z sentymentem do lat młodości, popularności tego serialu w Ameryce się nie dziwię...

Zgadzam się, miło się oglądało, nic poza tym.

a ja nie rozumiem dyskusji na temat oceny innych. Oceniajcie po prostu jak chcecie...i tyle w tym temacie. Przeciez jest to osobista ocena ludzi, jak sie podoba to daja wysokie noty, a jak nie to niskie. Przeciez ogolna ocena filmu czy serialu nie narzuca Wam posiadania tego samego zdania. Jest to srednia ocena wszystkich glosujacych ukazujaca tendecje "mas". Nikt nie musi sie z tym zgadzac i przez to plakac w lozku po nocach. Troche luzu!

Mi się podobał, chociaż miał wiele logicznych dziur. Ogólnie każda minuta tego serialu była dobra ale bardzo szybko o nim zapomniałem. Nie jest to serial który siedzi mi w głowie i o którym chce się dyskutować. Więc pewnie obniżę mu ocenę. Nie jest to na pewno arcydzieło tak jak ten serial oceniłem, ale bardzo dobrze się go ogląda i ciężko znaleźć jakieś wady. Go się po prostu fajnie ogląda i tyle.

Zgadzam się...raczej nie wzruszyła mnie ta historia

Kilka wątków jest nierozwiązanych i jest parę niewiadomych.

W zasadzie trzeba bardzo uważnie oglądać i zwracać uwagę na drobne szczególiki bo jest masa niedopowiedzianych rzeczy które składają się w całość dopiero jak się dopasuje te kawałki.

Ja oglądałem ciągiem bo akurat nie miałem nic do roboty a pogoda denna więc wiele rzeczy łatwiej wychwycić bo je po prostu pamiętasz z poprzednich odcinków. Co innego co 7 dni epizod, zanim do 8 dojdziesz to nie pamiętasz co dokładnie w drugim było. A tutaj w pierwszym odcinku było wyjaśnione czym jest potwór i jaki ma związek z Eleven ale dopiero skojarzysz to w finale. Taka specyfika seriali niestety.

A fabuła? Cóż, mix wszystkiego co najlepsze dla publiki i oglądalności, bardzo zgrabnie to wyszło, bo podoba się i starszym i młodszym i młodocianym wręcz.

Niezły serial. Zasługuje na mocne 6. Klimat lat 80 to moim zdaniem najlepsze co można znaleźć w tym serialu. Dobrze się go ogląda, ale cały czas miałem wrażenie- wszystko już widziałem. Jest ok.

Też góra 6. Popłuczyny po Spielbergu.

Zgadzam się z tą opinią, serial dobry, ale mimo wszystko wtórny. Poza tym nieco zbyt histeryczne aktorstwo Winony, stary-malutki Murzynek i "przesterowane" energetycznie relacje między dzieciakami. Za to super wyważona i adekwatna aktorsko Eleven.

popieram. obejrzałam cały sezon, nawet mi się podobał ale jak dla mnie jest to mocne 7. nie rozumiem fenomenu tego serialu, bo w gruncie rzeczy to nic specjalnego. obsada jest rewelacyjna - zwłaszcza dzieciaki -, klimat jest całkiem całkiem, ale tak naprawdę to nie jest nic oryginalnego czy nie wiadomo jak wow-super-ekstra-fantastycznego, na co wskazywałyby wysokie noty i to całe pianie z zachwytu.

podsumowując, Stranger Things to jak dla mnie całkiem dobry serial, ale ciut przereklamowany. ochy, achy i wysokie oceny są przesadzone.

Coś co kocham i czego ludzie NIGDY ale to PRZENIGDY nie ogarną... A przywalę ludziom, którym ten chłam się podobał, że są niedojrzali i w ogóle jacyś dziwni, bo oni dali 8-9 i się zachwycają, a to w ogóle jakaś przesada! A może komuś się bardzo bardzo bardzo podobał ten serial i ma swoje argumenty dla oceny 8? Ja np daję 8 za:
1. Winona. Wreszcie gdzies gra.
2. muzyka - zajebiaszcza, daje klimat i smaczek
3. sceny - wątki dłużej pokazane, a nie urywki, że człowiekowi się miesza, albo ulewa bo zbyt długie. Długość scen dla danego wątku są tu dla mnie jak najbardziej w porządku
4. Wciągło mnie jak cholera. po prostu. I po prostu tu ma plusa.
5. Dużo niewiadomych, dlatego czekam na kolejny sezon. I dalej jest tajemnica.
6. Napięcie było dla mnie fajnie budowane, przestraszyłam się w paru momentach. I nie trzeba było latających flaków, ani obrzydliwych postaci, ani wielu kaboomów. Tu było napięcie i sporo leniwej akcji.
7. Wątek Jedenastki mnie zaciekawił, bardzo fajnie zagrana postać.
8. Psychole i schizole wszędzie!
9. Music theme. Po prostu.
10. nie zabili wszystkich bohaterów jak wlezie. I to też mi się spodobało.

Tak na szybko napisane argumenty. Ja obejrzałam wszystko jednego wieczora. Zarwałam nockę i następnego dnia dogorywałam w pracy. Ale warto było. Wciągnęłam się i zleciało mi szybciutko. Nie ciągnęło się, akcji wystarczająco. Ale rozumiem także, że to co MI się podobało, komuś wcale nie musiało. I to jest piękno ludzi i ich indywidualizmu! Jakbyśmy byli wszyscy tacy sami, nie byłoby kolorów.

Pełna zgoda. Oglądając zastanawiałam się o co tyle krzyku?... W latach 80-tych ten film z pewnością zasługiwałby na miano 'rewelacyjny', ale czasy się zmieniły i oczekiwania widzów też. Dzisiaj nie wystarczy już zlepek ogranych scen czy znane nazwisko, trzeba postarać się 10 x bardziej niż 30 lat temu. Jak dla mnie to się nie udało. Ani ten serial nie był straszny, ani śmieszny. Zwyczajnie był nudny i przereklamowany. I nawet wysokie noty w IMDb nie zmienią mojego zdania.

Ale jest klimat. Lata '80 (chyba), grupka nie lubianych chłopców grających w RPG. Mamy tutaj typowego gliniarza, zapracowaną matkę, kujonkę, szkolnego przystojniaka. Historia niby banalna, ale wciąga...
Klimat trochę mi przypominał "Gęsia skórkę"(lata mojej młodości), czy powieści Stephena Kinga...

Zgadzam się, fabuła tego serialu i ta cała historia opierająca się na jakimś stworze z innego wymiaru i złej agencji rządowej, która wyżywa się na dziewczynce :-D Cytując klasyka: "Nie warto było robić nic".

"Jumanji" oglądałem, gdy była premiera w kinie i podobał mi się. Seriial "Stranger things" jest lepszy?

może nie najlepszy, ale jeden z najlepszych :)))))

Szukam gadżetów związanych z serialem. Oprócz płyt z muzyką, plakatów, kubków znalazłem na olx ramkę pod tablice z logo serialu, lecz nic więcej. Ktos ma coś ciekawego?

Ktoś kto nie wychował się w pop kulturze lat 80tych, filmach w stylu ET, Goonies, Criters, Gremlins, War Games, Indiana Jones, Back To The Future... ale również horrorach klasy B, które to wtedy były mega popularne... zdobywającej popularność muzyki synth-popowej, gier planszowych rpg, pierwszych komputerów domowych (nawiązania do Atari w jednym z odcinków!)... nie zrozumie fenomenu tego serialu, nie poczuje w pełni klimatu tamtych czasów. Muzyki mogło być trochę więcej (zapewne prawa autorskie do przebojów nie były tanie!). Dla wielbicieli okresu polecam też serial Halt and Catch Fire, o początkach komputerów domowych.

Zgadzam się z autorem. A porównywanie, że "Bla bla nie jesteś dojrzała emocjonalnie, bla bla, dla mnie to 10/10 bla bla, nie zansz się..." jest żałosne. :D Są gusta i guściki, jak mawiają. Serial fajny, dość wciągający ale nie porywający, czy najlepszy.

Dokładnie, zwykły serial jakich dużo, ani to SF ani to thriller, taki obyczaj letki

Ten serial to po prostu nostalgiczne odwołanie sie do znanych schematów. I wszelkie oceny sa własnie przez te nostalgie mocno przesadzone.
To dobry serial bedacy kolażem motywów z lat 80., ale zadna w tym rewolucja, a serial jest tak mocno promowany i ludzie tak o nim mówia jakby to było arcydzieło.
Serial bazuje na sentymentach i nie jest to jakas wada, ale nie nalezy o tym zaraz trabic jak o najlepszym dokonaniu telewizji ostatnich lat

Obejrzeć, zapomnieć. Albo jeszcze lepiej - nie oglądać. jest tyle ciekawszych i bardziej wartościowych seriali.

Jak Dla mnie Serial na 7 .Nie ma czym się tak strasznie ekscytować ,a argumenty ,że trzeba dorosnąć to totalne bzdury .Ja urodziłem się w latach 80 i to pod ich koniec i nic z nich nie pamiętam .Żeby pamiętać i mieć jakieś sentymentalne wspomnienia to trzeba mieć teraz z 40-50 lat i w takim przedziale wiekowym ten serial ma najlepsze oceny bo to są ich czasy młodości lub być w wieku 13-18 lat .Tak szybko przeglądałem tutaj wątek i natrafiłem na taki argument ,że ma dobrą ocenę na IMDB .Tak tylko ,że np taki Daredevil ma prawie tam 9 .O ile nie komentuje seriali /filmów o superbohaterach bo w nich nie gustuje to tu nie mogę nic nie napisać .Ten serial jest tak głupi z powodu głównego bohatera .Człowiek pozbawiony najważniejszego zmysłu człowieka jakim jest wzrok staje się z tego powodu superbohaterem .Rozumiem nadprzyrodzone moce ,jakieś cudowne sprzęty ,ale to już totalna głupota .Z fanatykami się nie dyskutuje bo by zrobili superbohatera bez rąk lub na wózku inwalidzkim i też by miał w okolicach 9 .Tak spojrzeć na ten serial chłodnym okiem to nie wiem kto tu widzi jakiś głębszy sens .Jakby to było w obecnych realiach to by pewnie miał niższą ocenę ,ale teraz jest moda na robienie Seriali i poruszanie tematów w realiach lat 50-90 .Producenci bardzo dobrze się orientują na co jest zapotrzebowanie i to wykorzystują .

Zgadza się - serial nie jest niczym szczególnym jeśli chodzi o samą historię, bohaterów etc. Nie ma tu nic zaskakującego i nowatorskiego.

Poza jedną kwestią, która po prostu robi różnicę jakości/klasy/ligi. Chodzi o formę... to jest świetnie zagrane, przepięknie nakręcone i co chwila widać jakąś inspirację z lat 80'. Ten serial od strony formy jest po prostu doszlifowaną do perfekcji perełką. Dzięki temu ogląda się go po prostu świetnie. Całkowicie odrywa od rzeczywistości (przynajmniej mnie).

Kojarzy mi się trochę z Avatarem pod tym względem. Też niby oklepana historyjka, trochę ckliwa... ale nakręcone z takim rozmachem i w takiej formie, że świat z Avatara po prostu żyje swoim życiem... podobnie jak ten ze Stranger Things.

Uważam że film idealnie wpada w gusta ludzi którzy żyli w latach 80tych ubiegłego wieku i byli wówczas mniej więcej w wieku głównych bohaterów serialu (mam na myśli grupkę chłopaków). Całość tak naprawdę opiera się na odwoływaniu do wspomnień i sentymentów tych ludzi. Jeśli ktoś tych czasów nie pamięta to nie zrozumie połowy przekazu jaki w tym filmie jest zawarty. Bliboardy, programy telewizyjne, reklamy, fryzury, muzyka, fascynacja tandetnym horrorem i wczesnym S-F... to wszystko składa się na obraz który docenią raczej starsi niż młodsi. Jeśli odbierasz zaledwie połowę przesłanek w filmie to ocenisz go właśnie dokładnie na połowę. Proste...

Zgadzam się z Tobą w stu procentach. Kto z nas nie marzył o przeżyciu takiej historii? Za szczeniaka ganialiśmy z patykami, po łąkach, lasach, udając, że łapiemy potwory. Siedzieć w domu? Przed telewizorem? To była dla nas kara, a nie nagroda. Książki Koontza, Kinga, Mastertona- ile tego się czytało... Ten serial jest po prostu na maxa prawdziwy. To perfekcyjny obraz tamtych lat. Ludzi, muzyki. Oglądając go poczułam się 30 lat młodsza. Znów byłam dzieckiem, przed którym świat odsłania swoje tajemnice. Poczułam, że przygoda wzywa i mimo strachu, obaw, chcę ją przeżyć. I nie zawiodłam się. Tak, ten serial jest GENIALNY!

Nic dodac nic ujac. Podpisuje sie pod tym co napisalas obiema rekoma i obiema nogami :D

A ja powiem,że mam 22 lata. Obejrzałam już dwa sezony. Może nie odbieram go dokładnie jak osoba,która żyła w latach 80, ale oceniam film naprawdę na 10. Granie aktorów bardzo mi się podobało, każdy miał swój charakter. Klimat bardzo mnie wciągnął. Każdy wychodzi z domu, spotyka się, nikt z rodziców tak naprawdę nic nie wie gdzie dzieci są, a dzieci mimo braku telefonów znajdują się wszędzie.Norma w tamtych czasach. Fryzury jak na teraz "tandetne" , wyszły z mody, ale oglądając zdjęcia moich rodziców takie fryzury były modne, mogłam trochę zobaczyć jak to kiedyś wyglądało. Ogólnie wszystko mi się podobało w tym filmie. Jak dla mnie wszystko dopracowane. I konspiry rządowe. Krwawe sceny. Ludzie umierają a nie jak w "filmach dla dzieci". Można się doszukiwać przesłań,ale każdy to widzi na swój sposób i dobrze. Ja poczułam, że przyjaźń na zawsze, mimo wszystko jest najważniejsza w życiu, wtedy można iść przez życie walecznie z przyjaciółmi :)

Mam wiecej niż 20 lat a serial mi sie podoba może sentyment i nostalgia kierują moimi emocjami. Po prostu dzisiejsze filmy i seriale sa tak juz oklepane taka samą formułką że nie chce sie juz nic oglądać.

Ty to przesada

Serial niezły. Oceniłam na 8 głównie ze względu na grę aktorską, bo dzieciaki grają naprawdę świetnie. Gdybym miała oceniać samą fabułę (jak dla mnie zbyt dziecinna i przewidywalna) to ocena byłaby niższa. Aktorzy i klimat (a klimat lat 80. kocham) ratują jak dla mnie sytuację. Mówicie tu o kwestiach wieku (sama mam 28 lat), ale to chyba kwestia gustu. Serial jest klimatyczny, przyjemnie się go ogląda, ale nie oszukujmy się, że do specjalnie ambitnych nie należy. Widziałam lepsze jak np. The night of czy nowy Mindhunter- tyle że to seriale innego typu, gdzie główny nacisk położony jest na dialogi- w Stranger Things na akcję. Każdemu do gustu przypada co innego i czasem naprawdę nie jest to kwestia wieku, ale tego, czego oczekujemy siadając sobie wieczorem do seansu przed komputerem :) Nie ma co sobie skakać do gardeł odnośnie wieku osób oglądających, bo gdybyśmy wszyscy mieli taki sam gust to świat byłby nudny i nie byłoby nawet od czym podyskutować ;) Osobiście czekam na sezon trzeci (nie wiem czy będzie) i na pewno obejrzę, ale bez jakiś większych rewelacji i wyczekiwań :)

Ja z kolei dałem 8 za perfekcyjną paletę barw w niemal każdym kadrze. Kto ma pojęcie o kompozycji od razu to załapie, ta paleta jest rzadko wykorzystywana, ale bardzo charakterystyczna. Do tego świetne oświetlenie. Ogrom pracy nad tymi dwoma aspektami przy dobrym dwugodzinnym filmie jest trudny do wyobrażenia dla przeciętnego zjadacza chleba, tutaj mamy prawie 20 seansu. Czapki z głów, bo większość ujęć z tego serialu można walić w ramki i na ścianę.

O to chodzi, fabularnie pewnie że serial jest przeciętny, ale za to sposób w jaki jest zrobiony... Każdy szczegół jest dopieszczony, nie oglądałam chyba żadnego serialu, w którym tak o wszystko zadbano. Plus podoba mi się, że główne role odgrywają dzieciaki, to naprawdę odświeżające.

Również jestem zdziwiony wysokimi ocenami tego serialu. Jak dla mnie jeden z wielu seriali jakich pełno na Netflixie. Fabularnie jest wręcz dość oklepany. Tajne eksperymenty naukowe, które wymknęły się spod kontroli - nawet trudno mi zliczyć ile razy ten temat był wykorzystywany w filmach i grach. A równoległe wymiary i podobne bzdury to już w ogóle wytrych dzięki któremu można wyjaśnić wszystko. Przechodząc do tak chwalonego klimatu. Czytając te ochy i achy przypomina mi się stary kawał w którym ktoś słuchając opowieści o stanie wojennym mówi, że niemożliwe jest, żeby wtedy na półkach w Tesco był tylko papier toaletowy. Serial na pewno oddaje ten klimat - ale nie jest to klimat ludzi przeżywających swoje dzieciństwo w naszym kraju w latach 80-tych. Sam przeżyłem większość swojego dzieciństwa w tamtym okresie. Nie czytałem wtedy książek Kinga ani Koontza, nie oglądałem tandetnych horrorów i nie miałem Atari. Powód był bardzo prosty. Żyliśmy za żelazną kurtyną i większość z tych rzeczy do nas nie docierała lub po prostu nikogo nie było na nie stać (np. Atari). Te wszystkie rzeczy zaczęły pojawiać się po ok. 89, 90 roku. To wtedy ludzie zwozili VHS-y z Niemiec i oglądało się bez ustanku fatalne kopie filmów, które w Stanach oglądano w latach 80-tych. Wtedy też komputery Commodore i Atari stały się w miarę dostępne i pojawiły się w masowej sprzedaży w naszym kraju. Analogiczna sytuacja dotyczyła książek. Nie twierdzę oczywiście, że rzeczy pokazanych w serialu u nas nie było. Salony 8 bitowych gier np. również istniały ale na zupełnie inną skalę niż w Stanach. Stąd też powiedziałbym, że z naszego punktu widzenia są tam raczej elementy, które znamy ale klimat życia w naszym kraju w tamtych latach był zupełnie inny. W każdym razie rozrywka niezła a w sumie o to w tym wszystkim chodzi.

Dla mnie to taki Avatar wśród seriali. Posklejany, w zasadzie nic oryginalnego, ale ogląda się świetnie. No dobra nie jestem jakimś fanem Avatara. Twierdze jedynie, że dla mnie w tym serialu wszystko gra. Mega klimat i tyle.

Tak jak dosyć hejtowalem pierwszy sezon, co wciąż podtrzymuje, tak drugi wydaje mi się nieco lepszy. Nadal nie rozumiem zbyt dużego zachwytu, ale jednak progres mały jest.
Przede wszystkim akcja. Dzieje się od pierwszego do ostatniego odcinka i aż się wzruszyłem na samym zakończeniu. Gdyby to wszystko było takie proste

Moim zdaniem - subiektywnym - serial zasługuje na 8/10 ale podobnie jak autor tematu nie uznaje go za najlepszy w roku a jedynie za jeden z najlepszych , jest przecież dobrze wykonany , dobrze zagrany a i sama historia jest niezła to jednak nie wystarczy aby przeskoczy taką ,, Grę o tron'' chyba że porównujemy tylko seriale S.F i tu też jest poważna konkurencja .
Reasumując serial jest naprawdę dobry , wart swojej oceny ale nie stawiałbym go na piedestale zwycięscy .

Tak naprawdę to twoja ocena jest jak najbardziej zrozumiała. Musiałbyś żyć w latach 80tych żeby go w pełni docenić. A to że to jest zlepek różnych horrorów to takie właśnie było założenie. Przecież wybór aktora grającego doktora w 2 sezonie oraz kilka scen jest ukłonem w stronę "Obcego 1 i 2" Oglądanie tego serialu i wyszukiwanie kolejnych scen z filmow z lat 80 daje niesamowitą frajdę. Ścieżka dźwiękowa jest po prostu obłędna!!! A fabuła? No cóż mimo że świetna to jest tak naprawdę sprawą trzecioplanową!!! Pozdrawiam

Za dużo 2/10 jest ok

Zgadzam się z tą opinią, serial ogląda się fajnie ale te fajerwerki są mocno przesadzone. Ponadto 1 sezon był odrobinę lepszy.

Wg mnie każdy kto ocenił ten serial na mniej niż 7 oglądał go albo bez dźwięku albo na niesamowicie słabym sprzęcie grającym/słuchawkach.

Ja oglądałem z dźwiękiem o daje mu 6 :) Bez przesady z tymi zachwytami, serial co najwyżej poprawny. Wszystko w nim jest takie na pół gwizdka. Niby jest klimat lat 80-tych ale zrobiony na odczep się. Nie wystarczy zrobić aktorom śmieszne fryzury i wrzucić parę piosenek z epoki żeby udanie pokazać tamte czasy. Aktorstwo niby dobre ale też trochę nijakie, bez wyrazu. Scenariusz sztampowy ale rozumiem że takie były założenia serialu więc nie traktuję tego jako wady. Ogólnie jak dla mnie to serial pozostawia spory niedosyt, ma potencjał ale w znacznej mierze niewykorzystany. Ostatnie 2 odcinki drugiego sezonu są najlepsze więc jest szansa że następny sezon pójdzie za ciosem i wejdzie na wyższy poziom ale na razie jest tylko poprawnie.

Podzielam zdanie ;) też nie rozumiem tego całego szału na Stranger Things mnie zwyczajnie nudził, nie przebrnęłam przez pierwszy sezon, drugiego nawet nie zaczęłam.