Trzeba przyznać, że twórcy nieźle manipulują jeśli chodzi o promocję serialu. Jak popatrzymy na plakaty, banery, reklamy telewizyjne czy radiowe, to przecietny człowiek pomyśli, że to Fronczewski gra głównego bohatera. Ale jak się okazuje, to jest on jedynie postacią drugoplanową. Może w kolejnych sezonach się pojawi, ale na razie to wygląda na typową zarzutkę.
Raczej postać trzecioplanowa albo i epizodyczna. Wszystkie sceny z nim zajmują może z 10 minut, nie licząc prologu.
Wiem, dlatego go nie liczyłam, bo to by podwoiło ten czas, a sam prolog był tylko prologiem, a nie którymś odcinkiem. Był pewnie jego główną postacią, żeby zachęcić do obejrzenia normalnych odcinków serialu.
Ja się czuję zawiedziony trochę tym, że prolog się ostatecznie w serialu nie pojawił. Aczkolwiek było widać, że prolog mocno odstawał swoim stylem od samego serialu.
Dwie sceny mówione i dwie, w których pokazany jest z daleka. To było z 5 minut, a nie 10. Miał być znaczącą postacią, a tak naprawdę mogło by go wcale nie być i na fabułę nie miało by to wpływu. Postać trzecioplanowa jak napisałaś.