Witam,
przykro mi to stwierdzić, ale przyznaję się do błędu jaki popełniłem podczas pierwszej ceny tego filmu. Jaki to był błąd? Otóż usiadłem do tego filmu, znając fabułę i reala jakie zastanę po starcie odtwarzania, a mimo to, byłem zdegustowany miałkim scenariuszem i przesytem efektów specjalnych pod koniec filmu.
Infantylny w tym całym zgiełku nie jest twórca tego filmu, a ja i reszta ludzi, którzy film przedstawiający walkę kilkunstometrowych robotów o wolność na ziemi chcą oceniać przez ten sam pryzmat co resztę filmów.
Niestety, muszę stwierdzić, że przejrzałem na oczy i przyznaję, że film w swoim specyficznym gatunku mechanicznej rozpierduchy zasługuję na mocne 8, a jeśli będe chciał pożywki dla duszy, a nie oczu - włącze inną pozycję aniżeli kolejny film od Michaela Bay.
Pozdrawiam.
Polecam "wyspe" Bay'a , nie dosć ze efekciarski film, to ciarki po plecach przechodza podczas seansu... ma to "cos"
Nie ukrywajmy ze Bay robi mocne, "perfekcyjne" filmy, Wszystkie 3 części TF to jedna wielka rozpierducha na wielkim ekranie, bardzo przyjemne dla oczu.. Ja daje 10/10 bo nie ma lepszych efekciarskich filmów
Ja dałem 7/10, ale tylko dlatego że lubię efekty specjalne, a pierwszy Transformers faktycznie był czymś nowym w kinie SF/rozwałka przez 2 H. Dziś jest już tego więcej. Są Battleshipy, Pacific Rimy, Avengersy i takie tam. Od dwóch lat prowadzę na blogu ranking efektów specjalnych. zapraszam do głosowania. http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/535942
Poprawnie napisane. To film, którego zadaniem jest cieszyć oczy wspaniałymi efektami specjalnymi jednak ludzie i tak powiedzą, że to bajka dla dzieci więc nie obejrzą.
Tak. Zupełnie wystarczyło odtworzenie wspaniałej bajki z dzieciństwa na duży kinowy ekran, z efektami specjalnymi, które dają popalić a dodatkowo jednke z najpiękniejszych modeli samochodów ukazane w doskonały sposób. Jeżeli chce obejrzeć film psychologiczny to odpalam taki, który zalicza się do danej kategorii. Nie wrzucajmy wszystkich filmów do jednego worka ;) Kogoś urzeknie Władca Pierścieni inny nie pogardzi nawet 'Martwicą mózgu'. Cóż, najważniejsze chyba, żeby film wzbudzał emocje - a ten przenosi mnie do słodkich czasów dzieciństwa i pierwszego rysunkowego Optimusa.
A więc przyznasz, że gdyby nie sentyment do zabawek pewnie nie byłoby 10? Ale zgadzam się - filmy to przede wszystkim emocje, które w nas wywołują i często pewnie sam zawyżam niektóre oceny (np filmów SF bo lubię ten gatunek). Z drugiej strony trzeba też patrzeć okiem troszkę obiektywnym, bo na tle innych produkcji ze swojego gatunku Transformery są wg mnie tylko dobre.
Gdyby nie sentyment to pewnie by było 7 albo może 8 ;) Kieruję się jednak emocjami.
Awatar to moje zdjęcie więc dziękuję za komplement :)
właśnie to jest to, reżyser przeniósł nasze ukochane roboty z dzieciństwa w świat filmowy. Wyglądają jak żywe nie są już animowane/rysunkowe. Sentyment jest a teraz moje dziecko ogląda je z takim samym podziwem jak ja oglądałam pierwsze transformersy i to jest fajne :)