"W 2013 roku Paz de la Huerta kręciła film "Nurse". Film kosztował 10 milionów, ale zarobił zaledwie 3 i został uznany za jedną z najgorszych produkcji tamtego roku. Teraz wytwórnia straci na tej inwestycji jeszcze więcej.
W trakcie zdjęć doszło do niebezpiecznego wypadku. W scenie pościgu w gwiazdę wjechał ciężarówką jeden z kaskaderów. Paz de la Huerta została przewieziona do szpitala, gdzie przez kilka dni walczyła o życie. Przez kolejna dwa lata przeszła 20 operacji uszkodzonego kręgosłupa.
Aktorka właśnie pozwała wytwórnię o zaniedbanie środków bezpieczeństwa na planie i domaga się 55 milionów odszkodowania. Zdaniem gwiazdy wypadek zakończył jej rozwijająca się karierę i uczynił z niej kalekę.
"Zrujnowali mi karierę. Nigdy już nie będę w pełni zdrowa. Dwa lata dochodziłam do siebie po wypadku i jestem teraz nikim w show biznesie. Należy mi się za to zadośćuczynienie" – powiedziała w trakcie konferencji prasowej Paz.
Producenci Nurse już zapłacili aktorce 2 miliony dolarów. Gwiazda twierdzi, że chcieli w ten sposób "zamknąć jej usta" i wyciszyć sprawę."
Ale przecież gra dalej, jeszcze nic straconego. Szkoda, że miała ten wypadek, bo to spowolniło jej karierę i może dalej mieć problemy ze zdrowiem. Była genialna w "Zakazanym imperium".