Się skończyli i nie powinni rozmieniać na drobne po co oglądają kolejne filmy z ich udziałem i
wszędzie piszą to samo? Dla mnie i pewnie nie tylko dla mnie to mogą grać i grać i zawsze chętnie
obejrzę z nimi film.
A tutaj bardzo mi się podobało to w końcu z założenia miał być film łączący Rockyego ze Wściekłym
Bykiem więc dziwne, żeby nagle Sylvek miał tutaj zagrać ociekającego kasą ruchacza. Dawno na
żadnym filmie się tak nie bawiłem.
Ja tam oglądam wszystko, stare i młode - przeszło się 50+ filmów ze Sly'em, to głupio uciec tylko dlatego, że pan ma na karku kilka lat więcej. Jak w oglądanym niedawno 'Upiorze w operze' (1990) , gdzie panienka najpierw prosi: 'jak mnie kochasz, to zdejmij maskę, bo co to za miłość, jeśli nie zobaczę twojej twarzy', a jak już Eryk tę maskę zdejmuje w torturach duszy swojej, to panienka mdleje efektownie.
No to ja ogłaszam, że mdleć nie będę. Patrzymy prosto w twarz ;)