Według mnie gorsza była Janine i ta jej zmienność nastrojów. Jak dla mnie to miała w sobie coś z psychopatki. Przyczepiała się do swojego męża o wszystko. Jak ktoś robi coś co Ci nie odpowiada jak np palenie to rozmawia się normalnie o tym a nie robi się burdę od razu. Co innego, że jej mąż okazał się skończonym chamem :)
Mnie też.. jej mogłoby nie być, psuje cały klimat .. to niesamowite że są takie kobiety.
Jeśli pytanie jest retoryczne, nie ma potrzeby na nie odpowiadać, ani rozwijać myśli, bo sam komentarz wcześniejszy wyczerpuje w zupełności. Jeśli to mało, polecam obejrzeć film.
Strasznie z niej słodka idiotka. Oczywiście, że każda z nas wyczekuje telefonu i co chwilę sprawdza wiadomości, ale nie trzeba od razu śledzić kolesia, wydzwaniać do niego i jeździć po barach, w których bywa. I to po JEDNEJ randce.
Ta postać miała wkurzać, miała być właśnie taka "desperacka" i irytująca po to, by ta historia miała sens. Ludzie są różni, nie ma jednego ideału ani w urodzie, ani w charakterze człowieka. Ważne, żeby być sobą i nie udawać kogoś kim się nie jest, bo wtedy nawet taka "desperatka" będzie mogła być pewna, że ten ktoś, kogo znalazła lubi ją, a nie swoje wyobrażenie o niej. Jak to się mówi "każda potwora znajdzie swego amatora". Taki był zamysł tej postaci. Ona po prostu taka była.