W której był Telefon :-F
Gdybym po wszystkim dowiedział się co przez cały ten czas trzymałem to nie wiem czy bym się jednak nie powiesił ;D
To mogła być świetna scena na zakończenie filmu - otwiera paczkę, widzi telefon, a potem kamera pokazuje jego minę i tak kończy się film. Swoją drogą, dlaczego tego nie otworzył wcześniej? Za otwieranie reszty paczek, też się późno zabrał. A nieboszczykowi mógł pasek zabrać, to bardzo użyteczna rzecz.
Nie otworzył ponieważ ta paczka dawała mu nadzieję na przetrwanie. Postawił sobie za cel - dostarczyć tą jedną paczkę (Na niej były namalowane charakterystyczne skrzydła, zapewne uznał to za znak ;) ).
Co za głupota. Powinien myśleć jak przetrwać. Piłkę jakoś rozpakował (z tego dodatkowego kartonu), chociaż nie nadawała się do niczego oprócz pogaduszek.
Dokładnie.Trudno jednak powiedzieć,czy w rzeczywistości ktoś by się tak zachował? Z pewnością w takich chwilach bardziej myślimy o własnym przetrwaniu,niż o symbolicznych celach..
Bez sensu. Film jest przepiękny, ale wkurzały mnie 3 rzeczy. Nie otworzył paczki, choć mogła mu ona uratować życie. Nie zabrał nieboszczykowi paska, choć mógł mu się przydać. Jego laska w niecałe 4 lata zdążyla rozpocząć nowy związek, zawżeć małżeństwo, zajść w ciążę, urodzić dziecko. Dziewczynka miała na moje oko jakieś minimum 3 lata, a więc w ciążę anty-Penelopa musiała zajść zaraz po pochowaniu ukochanego! Ale najbardziej denerwuje mnie fakt, że skoro to jest miłość jej życia, to co jej przeszkadza się rozwieźć z dentystą. Głupia baba.
Pewnie nie chciała się rozwieść ze względu na dziecko. Tylko jak teraz miał się czuć jej mąż, wiedząc, że jego ukochana żona odnalazła swojego dawnego faceta i wciąż go kocha?
Bo miała zapewnioną opiekę dentystyczną, a Tom mógł się przecież ożenić z piłką do siatkówki.
Dziewczynka ma rok, najwyżej dwa. Starsze dzieci nie siedzą już na takich wysokich krzesełkach i nie są karmione przez rodziców, jak to pokazuje scena w filmie. Karmienie w krzesełku to wiek do dwóch lat mniej więcej. Zakładam więc, że dziewczynka mogła mieć półtora roku - jak dla mnie wszystko prawdopodobne, biorąc pod uwagę ponad cztery lata, które upłynęły od "śmierci" Chucka (myślano, że umarł i zrobiono mu pogrzeb). To normalne i dość zdrowe, jeśli ktoś w przeciągu czterech lat potrafi się otrząsnąć z utraty chłopaka, wejść w nowy związek i mieć dziecko. No chyba że ktoś jest męczybułą, która po zaginięciu ("śmierci") ukochanej/ukochanego trwa całe dekady w odrętwieniu- to powodzenia :D
A rozwieźć... można paczki :D :P
Jeszcze coś A'propos rzekomego telefonu.To nawet gdyby otworzył paczkę i go tam znalazł,to miałby marne szansę żeby go użył po tym jak telefon zażył kąpieli w oceanie :D
Według Zemeckisa był to.. Plot Twist.
Wodoodporny telefon SATELITARNY który może być zasilany za pomocą energii słonecznej. :-F Nie pamiętam czy faktycznie był wodoodporny, ale nadal.. Niezły mindfóck.
I A'propos tego co napisałaś wyżej, że człowiek myślałby o przetrwaniu bardziej niż o symbolicznych cechach. To chyba zależy do tego jaki ten "ktosiek" ma charakter, czy jest przesądny itd.. Myślę że te anielskie skrzydła uznał za znak, co go napędzało przez cały czas.
Nie pamiętam jednak czy w książce o Crusoe (no.. bo film jest nieco oparty na jej pomyśle. Patrz: Piętaszek > Pan Wilson :D ) była podobna symbolika.
Nie sprzeczam się,bo pierwszy raz słyszę,że w tamtej paczce miał być telefon :D Ale żeby utrzymać takie postanowienie człowiek musi mieć bardzo silny charakter... Co do historii Robinsona,to raczej jego jedynym i najważniejszym celem było powrócić do domu,ale z pewnością perypetie Pana Wilsona były po części oparte o książkę Daniela Defoe :)
Bez sensu, skąd niby na wyspie pośrodku morza miałby być zasięg lub internet? O_o
Rzadko kiedy jest zasięg na polskiej wsi, a Ty mi piszesz, że byłby na wyspie? ^^
Telefon satelitarny z założenia jest projektowany tak, żeby móc złapać sygnał po środku szczerego morza czy pustyni. ;)